GÓRY STOŁOWE <3 Polska-Czechy
Trochę niepewnie ruszyłam zwiedzić Kotlinę Kłodzką i jej sąsiedztwo - zafascynowana Tatrami obawiałam się zawodu ze względu na brak widocznych fałdowań i lasy zasłaniające masywy. Cieszę się, że mogłam pozytywnie się zaskoczyć i stwierdzić, że góry stołowe to mój typ gór! :)
Kudowa-Zdrój
Park Zdrojowy Kudowa Zdrój |
Ze względu na graniczne położenie lokujemy się w Kudowie-Zdroju na ulicy Leśnej (polecam Willę Leśną u pani Marioli :)). Stąd codziennie dojeżdżamy autem do punktów wejściowych na szlaki, ponieważ transport publiczny pomiędzy stroną czeską a polską jest w tym miejscu bardzo słaby. Dodatkowo auto przy wejściu/wyjściu ze szlaków pozwala zatrzymać się na skraju gór i odpocząć bez zmartwienia o odjazd ostatniego busa.
Samą Kudowę można bez problemu obejść pieszo - standardowym szlakiem jest oczywiście przejście Parkiem Zdrojowym do Kaplicy Czaszek, i jest to rzeczywiście przyjemne miejsce na spacer.
BROUMOVSKE STENY
Na niebieskim szlaku za Hvezdą; Broumovske Steny |
Przy Gwieździe; Mury Kaple Panny Marie Stezne; Hvezda |
Kierujemy się autem w stronę Hlavnov, a następnie do Hvezdy (chata turystyczna na szczycie o tej samej nazwie). Przed pieszymi ścieżkami na szlaki czerwony/niebieski jest bezpłatny parking, gdzie zostawiamy auto i ruszamy w górę ścieżki w stronę Kaplicy Matki Bożej Śnieżnej na Hvezdzie (tzw. Gwiazda; kaple Panny Marie Stezne). Wykute w skale drogowskazy i kamienna kaplica z murami na wzniesieniu są warte obejścia. Mury są oczywiście krawędzią "stołu", możemy więc podziwiać z nich dolinę :)
Strazna Hora |
Kawałek dalej w lewo jesteśmy już przy chacie turystycznej, gdzie można zjeść coś z grilla na świeżym powietrzu czy napić się piwa. My idziemy dalej niebieskim szlakiem, który spełnia wszelkie nasze oczekiwania - dziki, niewyłożony asfaltem, barierkami czy schodkami. Trzeba podskoczyć, przeskoczyć, przytrzymać się czy prześliznąć (frajda dla dzieci i dorosłych), a wszystko to wśród wznoszących się wokół pięknych formacji skalnych lub wzdłuż krawędzi góry.
Kierujemy się do rozwidlenia szlaków: w prawo dalej niebieskim, w lewo na szlak żółty. My idziemy na wprost w las ku skale, gdzie ledwo zauważalny znak na drzewie informuje o możliwości wspięcia się na Straszną Górę (Strazna Hora). Podejście jest prowizoryczne - gdzieniegdzie rzucone są spróchniałe już pnie, o które można podeprzeć stopę, ale ręce musiały pójść w ruch, szczególnie że było mokro po deszczu. W pewnym momencie dochodzimy do postawionej tu kiedyś przez kogoś małej drabiny - wygląda na to, że wytrzyma, więc wchodzimy wyżej. Dalej raczej już nie pójdziemy - musielibyśmy przeskoczyć nad rozłamem, a to niezbyt roztropne w tych warunkach. Widok zasłaniają lasy, ale cisza jaka tu panuje i poczucie odosobnienia w tym miejscu jest nieocenione.
Po zejściu możemy pójść żółtym szlakiem, aby następnie wrócić do Gwiazdy szlakiem zielonym, ale że prowadzi on spokojną ścieżką przez las my wybieramy ten sam szlak niebieski i nim wracamy do punktu wyjścia, aby stąd udać się w przeciwną, bardziej obleganą stronę górskiego Parku.
W drodze do Sępiego Gniazda; szlak czerwony |
Czerwony szlak od Gwiazdy prowadzi do Sępiego Gniazda (Supihnizdo) i dalej na Modry Kamień (Ovcin). Kamienna ścieżka jest dobrze oznaczona i dostosowana typowo pod turystykę, ale nie umniejsza to jej uroku :) Po drodze mamy wiele kamiennych łuków, schodków, tuneli i ciekawie podpisanych formacji. Samo Sępie Gniazdo nie robi na nas większego wrażenia - być może dlatego, że widok z pobliskich, nieobarierkowanych szczytów z drugiej strony jest taki sam, a dodatkowo wyzwalają więcej emocji :) Szybko więc ruszamy dalej.
Piskova Rokle |
Domki letniskowe wśród kamieni :) |
Niebieskim szlakiem po zachodniej stronie Broumowskich Ścian |
SKALNE MIASTA: Teplickie i Adrszpaskie
Teplickie Skały |
Wybierając się do Skalnych Miast najlepiej połączyć w jednodniową wycieczkę Skały Teplickie oraz Adrspaskie. Zarówno trasa piesza jak i komunikacja miejska dostosowane są właśnie w celu przemieszczenia się między tymi punktami.Wycieczkę zdecydowanie lepiej rozpocząć w Teplicach. Tutaj za parking zapłacimy 50 koron (w Adrspach 70), a za wejściówkę 70 koron (w Adrspach 100). Dodatkowo w Adrspach zaraz przy wyjściu ze Skalnego Miasta znajduje się ładna stacja kolejowa, gdzie można kupić bilety w kasie i spokojnie poczekać na pociąg na odnowionym peronie (koszt biletu dla osoby dorosłej: 13 koron).
Adrspach |
Wilczy Wąwóz |
Adrspach |
PARK NARODOWY GÓR STOŁOWYCH
Białe Skały - Wielkie Torfowisko - Skały Puchacza - Kopa Śmierci - Narożnik
Białe Skały |
Bardzo chciałabym obejść cały Park Narodowy Gór Stołowych, nie wystarczyłoby nam jednak na to dnia ani sił w nogach :)
Parkujemy więc na leśnym parkingu przy Drodze Stu Zakrętów tuż przy wejściu na szlak niebieski i idziemy kawałek dalej wzdłuż ulicy do wejścia na szlak żółty (tu również jest mały parking leśny - oba są bezpłatne). Idziemy szlakiem żółtym przy tzw. Białych Skałach. Jest to przyjemna ścieżka pomiędzy białymi wzniosami, gdzieniegdzie wzbogacona o drewniane schody czy pomosty. Całym żółtym odcinkiem idziemy w głębi lasu aż do skrzyżowania, gdzie szlak żółty rozdziela się z zielonym - tu wchodzimy na torfowiska.
Przez WielkieTorfowisko |
Spodziewaliśmy się pomostów nad bagienną roślinnością, tymczasem jest to dalej ciągnąca się ścieżka pomiędzy niską roślinnością. Gdzieś kiedyś była tu podobno kładka edukacyjna poprowadzona wgłąb tych polan, jednak ani my, ani napotykani turyści, nic takiego nie znaleźliśmy. Dochodzimy więc do asfaltu (droga Kręgielny Trakt) i zawracamy.
Skały Puchacza |
Kierujemy się szlakiem niebieskim i zielonym na Skały Puchacza - warto przejść się tymi krótkimi odcinkami, ponieważ są w ciekawy sposób prowadzone - wydeptane prostopadle do krawędzi "stołu" wyprowadzają wprost z lasu na brzeg Skał Puchacza. Widok stąd jest przepiękny! Dookoła porastają fioletowe wrzosy, co w kontraście z zielonym lasem poniżej i błękitnym niebem daje sielankowy krajobraz :)
Widok na Skały Puchacza |
Wracając już tylko szlakiem niebieskim idziemy wzdłuż krawędzi, co skutkuje ciągiem przystanków na zdjęcia :) Po drodze jest kilka większych punktów widokowych, warto jednak również przecisnąć się między drzewami i wdrapać na jedną z "dzikich" skał, aby w tym ukryciu poczuć klimat Gór Stołowych :)
Narożnik |
Narożnik to ostatni punkt przy krawędzi przed zejściem na parking. Z tego miejsca doskonale widać Szczeliniec, a ze względu na małą odległość od Drogi Stu Zakrętów jest tu dość sporo ludzi przechodzących / piknikujących. Cały niebieski odcinek był dość płaski, więc dopiero tutaj na sam koniec szlak idzie stromo w dół aż do miejsca, gdzie zostawiliśmy auto. Obejście tego terenu gór nic nie kosztuje.
BŁĘDNE SKAŁY i SZCZELINIEC
Błędne Skały |
Tego samego dnia zwiedziliśmy jeszcze Błędne Skały i Szczeliniec. Po ich przejściu nie dziwię się, że przyciągają tłumy bez względu na wysokie ceny (chociażby parkingów).
Przy skrzyżowaniu z wjazdem na teren parku i parking przy Błędnych Skałach byliśmy o godzinie 11. Są dwie opcje:
1) Przy skrzyżowaniu, "na dole", jest duży, bezpłatny parking samochodowy. Stąd szlak pieszy wiedzie około 3-4 km lekko w górę do wejścia na teren Błędnch Skał.
2) O pełnych godzinach otwierany jest szlaban na teren parku i za opłatą 20 zł można wjechać "na górę", gdzie parkujemy przy samym wejściu lub przy pięknym tarasie widokowym na brzegu "stołu".
W sezonie wakacyjnym warto tu przyjechać wcześniej - my załapaliśmy się już na ostatnie miejsca na górnym parkingu i nie czekaliśmy w kolejce po bilety do Błędnych Skał, ale już godzinę później przy powrocie mijaliśmy długi sznureczek oczekujących.
Przy skrzyżowaniu z wjazdem na teren parku i parking przy Błędnych Skałach byliśmy o godzinie 11. Są dwie opcje:
1) Przy skrzyżowaniu, "na dole", jest duży, bezpłatny parking samochodowy. Stąd szlak pieszy wiedzie około 3-4 km lekko w górę do wejścia na teren Błędnch Skał.
2) O pełnych godzinach otwierany jest szlaban na teren parku i za opłatą 20 zł można wjechać "na górę", gdzie parkujemy przy samym wejściu lub przy pięknym tarasie widokowym na brzegu "stołu".
W sezonie wakacyjnym warto tu przyjechać wcześniej - my załapaliśmy się już na ostatnie miejsca na górnym parkingu i nie czekaliśmy w kolejce po bilety do Błędnych Skał, ale już godzinę później przy powrocie mijaliśmy długi sznureczek oczekujących.
Błędne Skały |
Labirynt Błędnych Skał jest fenomenalny - pod warunkiem, że nie jest się przepychanym przez kolejki następnych zwiedzających :) My mamy to szczęście i możemy zatrzymać się, aby bliżej przyjrzeć się tunelom czy zrobić zdjęcie. Między skałami jest chłodno i wilgotno, dlatego warto wziąć ze sobą jakiś sweterek. Po wyjściu z labiryntu trafiamy na osłoneczniony w południe plac, znany przede wszystkim ze scen z Opowieści z Narnii :) Stąd już przez las w dół schodzimy na "górny" parking, skąd wyjazd otwierany jest z kolei 30 minut po pełnych godzinach.
Na szczycie: Niebo - Szczeliniec |
Na Szczeliniec wybraliśmy się tuż przed zachodem słońca - o godzinie 18 na szlaku spotkaliśmy zaledwie kilka osób, a parkingi były już puste i bezpłatne.
Podejście do tarasu widokowego z restauracją jest bezpłatne i dość męczące (schody :)) Aby pójść dalej i zwiedzić Szczeliniec trzeba zapłacić (7zł bilet cały). Właściwie dopiero tutaj zaczyna się cała przyjemność. Po Skałach Puchacza zastanawiałam się, dlaczego ludzie pchają się na ten Szczeliniec - no cóż, po prostu jest to tak wyjątkowe, że zobaczyć "trzeba", ale mimo wszystko polecam raczej letnie wieczory lub poranki, kiedy rzeczywiście zobaczyć coś się jeszcze da ;)
Piekiełko - Szczeliniec |
Wchodzimy na wszystkie platformy i punkty widokowe po drodze - przy zachodzie słońca wystające formacje skalne wywołują jeszcze większe wrażenia, niż za dnia. Trasa nie jest długa, ale i tak zeszło nam się tam 2 godziny. Przy wejściu dostaliśmy mapkę z punktami orientacyjnymi, których nazwy fajnie współgrają z tym, co widzimy. Na zmianę przechodzimy to dołem, to górą, szczelinami lub kładkami na wodzie, więc i tutaj warto wziąć ze sobą coś cieplejszego do okrycia w chłodniejszych miejscach. Wychodzimy schodami tuż przy schodach do wejścia. Szlak jest jednokierunkowy.
Szczeliniec |
Nie udało nam się zwiedzić całego Parku Narodowego Gór Stołowych, gdyż 3 dni to zdecydowanie za mało na to piękne miejsce. Będąc tu pierwszy raz wiele lat temu zwiedzałam Skalne Grzyby, Czermną, Kaplicę Czaszek, Polanicę-Zdrój i najbliższe okolice. Żadna z tych nie wywarła na mnie jednak takiego wrażenia jak całodzienna wędrówka jeszcze "dziką" krawędzią naszych pięknych gór.
Widzę, że polecasz konkretne pokoje w Kudowie Zdrój, ja od siebie z czystym sercem polecam Willę Sudety, która mieści się w dawnym sanatorium, z początków ubiegłego stulecia.
OdpowiedzUsuńKolejny super pomysł na wycieczkę będę tu częściej zaglądać, polecam.
OdpowiedzUsuń